Dzisiaj już minął rok od przyjścia na
świat Rokiego i Xeny. Postanowiłem im trochę pokazać teren i sztuki myślistwa. Najbardziej zadowolony z całej podróży był Roki. Wszystkiego
chciał się dowiedzieć. Bardzo przeżywał tę wyprawę. Teraz szliśmy
szlakiem do wodospadu. Dzieci nie raz tu się już bawiły więc nie były
zaciekawione tym miejscem. Przeszliśmy dalej. Pokazałem im najlepsze
miejsce do łowów. W tym samym czasie zobaczyłem zająca
- Łapcie go - poleciłem śmiejąc - Tak jest - powiedział synek i szybkim ruchem skoczył na królika. - Świetnie - pochwaliłem - A ty co złowiłaś? - Yyyy - Nic nie szkodzi, chodźmy dalej Kilka metrów dalej była piaszczysta ścieżka. Dzieci świetnie się bawiły w piasku. Xena zakopała mnie prawie całego pod piaskiem. Wystawała mi tylko głowa. Śmieli się i szczekali - Co teraz chcecie porobić? - spytałem
< Xena? Riko? >
|
||