poniedziałek, 4 marca 2013

Od Visty

Chodziłam sobie po lesie gdy nagle usłyszałam płacz. To chyba płakał jakiś szczeniak. Poszłam w stronę odgłosu. Zobaczyłam małego szczeniaka który siedział i płakał. Nagle się odwrócił i popatrzył na mnie ( bo akurat podeszłam do niego od tyłu
- Cześć, co się stało? - zapytałam siadając obok szczeniaka
- Nie wiem jak wrócić do domu – odpowiedziała ( bo to była samiczka )
- Mogę ci pomóc. Jak się nazywasz? - zapytałam uśmiechając się
- Mortyfi. A ty?
- Ja Vista. Chyba już wiem gdzie jest jaskinia twoich rodziców. Nazywają się Picallo i Renee?
- Tak
- To dobrze, to już prawie wiem. Powiedz mi tylko jeszcze czy coś charakterystycznego znajduje się w okolicy tej jaskini?
- Tak, tam jest takie duże drzewo i jaskinia jest trochę na wzniesieniu
- Dobrze, to wiem gdzie jest. To chodźmy zaprowadzę cie. - uśmiechnęłam się i zaczęłam iść w kierunku jaskini o którą chodziło. Mortyfi szła obok mnie
- A właściwie jak się zgubiłaś?
- Byłam zła na mojego brata i poszłam do lasu i jak już się uspokoiłam to chciałam wrócić ale nie wiedział jak
- Wiem jak bracia potrafią być nieznośni. Sama mam dwóch – zaśmiałam się – Nie chodź więcej sama do lasu, dobrze?
- Dobrze. A ja mam trzech braci. A ty masz jakąś siostrę? Bo ja nie
- Ja mam jedną. Trudno być jedyną samiczką wśród rodzeństwo
- To prawda – zgodziła się – Czy jeszcze daleko?
- Jeszcze kawałek, a co jesteś zmęczona? Dość daleko poszłaś.
- Trochę – powiedziała i usiadła. Widać było że jest zmęczona i chyba chce jej się trochę spać
- To może cie poniosę? - zaproponowałam
- Dobrze – powiedziała, a ja wzięłam ją w pysk. Po pewnym czasie byłyśmy już przy jaskini. Postawiłam Mortyfi na ziemię i podeszłam do wejścia.
- Przyprowadziłam zgubę – zaśmiałam się i weszłam z Mortyfi do środka

< Picallo? Renee? >