- Tak umiem latać. - powiedziałem i wzbiłem się na pewną wysokość. - Ale
nie bardzo wysoko. - dodałem i łagodnie opadłem tuż przed nią.
- Ścigamy się?
- Dobra.
Pobiegliśmy trochę dalej, tam gdzie nie było tyle krzaków i zaczęliśmy wyścigi.
< Flija? >