sobota, 2 marca 2013

Od Alex




Siedziałam z Orozem w Miejscu Zakochanych. Rozmawialiśmy o Oplachomie.
- Tęsknisz za nią? - zapytał Oroz.
- Tak - odparłam ponuro.
- Szkoda mi jej - powiedział Oroz
- Ale da się ją jeszcze przywrócić do życia - powiedziałam optymistycznie. - Była moją najlepszą przyjaciółką myślałam o niej codziennie w dzień i w nocy. Zapomniałam że mogę ją wskrzesić! - dodałam.
- Chodźmy do mojej groty. Przecież umiem wskrzeszać! Zupełnie o tym zapomniałem! - Wykrzyknął Oroz
Poszliśmy do jaskini.
- Masz śliczną jaskinię. Powiedz mi już wcześniej wskrzeszałeś.
- Tak mojego brata i siostrę jak spadli z największej góry. Ale później zaginęli i nie dałam rady ich wskrzesić! Zginęli .
- Ale dasz radę wskrzesić Oplachomę?
- Masz jakąś rzecz Oplachomy???
- Tak! - pobiegłam do mojej jaskini! Otworzyłam kufer. W którym trzymałam rzeczy z mojej starej watahy Gloria. Wyjęłam mały niebieski wisiorek. Należał do niej za życia. Przywłaszczyłam go sobie. Chciałam mieć po niej pamiątkę. Zaniosłam ją Orozowi.
- Tyle wystarczy! Zaczął medytować i przed moimi oczami ujrzałam Oplachomę!
- Oplachoma - krzyknęłam
- Alex - krzyknęła Oplachoma.
Zamieszkasz ze mną w grocie na razie. Następnie Pójdziemy do Bejli żeby przekazała ci jakąś jaskinię. - powiedziałam.
- Dziękuję ci - powiedziała Oplachoma.
Polizałam Oroza i z Oplachomą poszliśmy do mojej groty.