sobota, 2 marca 2013

Od Esmy

Wczoraj wróciłam do jaskini bardzo późno. Przez całą noc nie spałam. Pierwsze co zrobiłam po wejściu do jaskini padłam na posłanie i zasnęłam. Tym razem śniło mi się zupełnie co innego. Był to ogromny wilk dość przystojny który walczył z wilkiem z innej watahy. Nigdy go nie widziałam. Nagle coś mnie uderzyło... obudziłam się.Ten wilk jednak widziałam go kiedyś raz. kiedy poznawałam tereny watahy. Miał na imię chyba Terran. Tak! Nazywał się Terran! Ale dlaczego akurat on mi się przyśnił? Nie wiedziałam. Dałam sobie z tym spokój przynajmniej na jakiś czas. Poszłam na spacer. Niestety dzisiaj było brzydko, mokro i zimno. Zawróciłam do jaskini. Nie miałam co robić więc zaczęłam chodzić w kółko po jaskini. Znowu wyszłam na dwór zaczęłam biec nie wiem dlaczego ale biegłam. Nagle zobaczyłam w ostatniej chwili postać wilka przede mną i wyhamowałam tuż przed nim. Łapy mnie bolały od ostrego hamowania. Było tam mnóstwo kamyków więc poraniłam sobie łapy. Kiedy podniosłam głowę żeby zobaczyć jaki to wilk nikogo nie zobaczyłam. Byłam bardzo zdziwiona. poszłam do jaskini i zasnęłam tym razem wyspałam się nie miałam żadnych koszmarów tylko piękny sen o mojej mamie i tacie. Przez te parę godzin byłam naprawdę szczęśliwa!