wtorek, 26 marca 2013

Od Fliji

Chwilę po starcie dobiegliśmy trochę zasapani do mety. Był remis. Później jeszcze jakiś czas się bawiliśmy. Niestety po pewnym czasie Reventu musiał iść. Gdy wracałam do domu z mamą myślałam jak fajnie się z nim bawiło „Muszę się z nim jeszcze pobawić” - pomyślałam.