sobota, 2 marca 2013

Od Oroza

Po wskrzeszeniu Oplachomy byłem zmęczony i pobiegłem do lasu. Naglę podsłuchałem płakania jakiejś wilczycy. Stałem się niewidzialny i popatrzałem na płaczącą waderę. To była Misty. Podszedłem i zapytałem:
- Co się stało?
- Nic- odpowiedziała Misty.
- Przecież widzę, że coś Cię gnębi.
- Nic - odparła samica
Usiadłem obok niej i zapytałem;
- Pokazać Ci coś?
- Co?
- Chodź to Ci pokarzę!!
Poszliśmy razem nad miejsce gdzie stała jaskinia z smokiem, który odleciał.
- Wejdź za mną -powiedziałem
Ona weszła za mną. Spojrzała na ściany jaskini i zobaczyła dużo malunków rysowanych przez wilki, które porwały smoka. Weszliśmy do jaskini posągu z lawą. Ona była zachwycona widokami.
- Tylko ja tu byłem - oznajmiłem - nikt więcej!
- Jeszcze ty tu jesteś teraz, nawet Alex tu nie była - dodałem
Zobaczyłem, że coś było w lawie, Tonęło!!! Było to złote pudełeczko. Razem z Misty otworzyliśmy je w nim był medalion.
- To dla Ciebie, od smoka ognia - powiedziałem
- Dziękuję!
Wyszliśmy z jaskini ognia, była noc.
- Podobała Ci się wycieczka do krainy ognia?


< Misty dokończ >