Pokłóciliśmy się z bratem. Byłam na niego
strasznie zła! Skomentowałam jego taktykę polowania, a on już zaczął
się wydzierać, że jestem zarozumiała i w ogóle. Wyszłam z groty do lasu.
Tam wędrowałam przez jakiś czas aż wreszcie zmęczona usiadłam pod
drzewem. Rozejrzałam się, byłam już nieco spokojniejsze więc postanowiłam
wracać do groty. Tylko, że nigdzie nie było jej widać. Zgubiłam się.
Zaczęłam się błąkać i wołać coraz bardziej przestraszona. Stanęłam przy
jednej z kałuż i zaczęłam płakać. Nagle zobaczyłam w kałuży odbicie
jakiegoś wilka stojącego za mną. Odwróciłem się.
< Proszę, niech ktoś dokończy! > |