piątek, 1 marca 2013

Od Picallo


- Tak się cieszę, że mamy szczeniaki. Nigdy się nie spodziewałem, że będę miał taką cudowną partnerkę, a co dopiero takie śliczne szczeniaki. - mówiłem głaszcząc je po łebkach.
- Jak je nazwiemy?
- Hmm...
- Ten - tu wskazała zwiniętego w kulkę czarnego szczeniaka - To może być Valin.
- Ładne imię. - popatrzyłem na drugiego malucha, który czaił się w wielkim skupieniu na mój ogon. - A ty się będziesz nazywał Reventu. - powiedziałem podnosząc go.
- A ten to Marti co nie? - tu wskazała głową szczeniaczka, którego właśnie głaskała.
- Tak. - teraz popatrzyłem na jedyną samiczkę siedzącą cichutko pod ścianą. - A ty ślicznotko? Jak być chciała mieć na imię? - zapytałem, a Renee się uśmiechnęła.
- Może Anabel? - zaproponowała Renee.
- Nieee... Wiesz zawsze chciałem mieć córkę, która będzie się nazywała Mortyfi i moje marzenie się właśnie spełniło...
 
< Renee? >