piątek, 1 marca 2013

Od Esmy


Dzisiaj szłam na polowanie. Upolowałam ogromnego jelenia. Kiedy go zjadłam poszłam nad wodopój żeby się umyć. Kiedy byłam już czysta poszłam do jaskini. Położyłam się bo byłam wyczerpana nawet nie wiem czym. Zasnęłam. Śniło mi się że jestem u ludzi którzy biją i męczą tą watahę. Obudziłam się dysząc ciężko. Nie mogłam następnym razem zawalić aż tak. Wiedziałam o tym. Znowu poszłam nad wodopój tym razem żeby być samą. Ale niestety był tam inny wilk. Więc poszłam do lasu tam też był wilk. Poszłam do miejsca zakochanych. Byłam sama.
- W koncu! - wyszeptałam
Położyłam się. leżałam tak do zachodu słońca, potem było ciemno aż wyszedł księżyc. Dziś była pełnia. Zaczęłam wyć do księżyca. Skarżyłam się mu na moje życie. przynajmniej miałam tą watahę...