piątek, 1 marca 2013

Od Bejli

- Nie martw się – powiedziałam, próbując go pocieszyć
- Ja się nie martwię – odpowiedział
- Nasze dzieci są bezpieczne i szczęśliwe – próbowałam dalej
- Wiem – odpowiedział, nie za bardzo wiedziałam jak go pocieszyć
- A... może się gdzieś przejdziemy? Teraz mamy dużo więcej czasu dla siebie – powiedziałam uśmiechając się, może to mu poprawi humor
- Dobrze, a gdzie pójdziemy?
- Hmm, może na łąkę obok stawu? Niedługo będzie wiosna i śnieg już się roztapia.
- No to chodźmy – powiedział i poszliśmy. Bardzo przyjemnie było na tym spacerze. Nad stawem puszczaliśmy łódeczki z kory i w ogóle dobrze się bawiliśmy. Pod koniec dnia leżeliśmy sobie na łące i rozmawialiśmy
- Co chciałbyś teraz robić? Albo w ogóle czy coś byś chciał?

< Zeus? Chciałbyś coś? >