wtorek, 4 grudnia 2012

Od Zeusa

- Tak jakby, ale muszę sprawdzić moje podejrzenia.- Poszedłem do maluchów. Wszystkie siedziały i rozmawiały.
- Dzieciaki chcecie obiad? - Zapytałem.
- Tak!! - odpowiedziały dziewczynki, ale Dick i Naxi siedzieli cicho.
  -A wy co nie chcecie?
- Yyy, nie jesteśmy głodni
- Ach tak, przecież nie jedliście nic od rana?
- No tak, ale...
- Ale co?
- No my coś podkradliśmy...- Mówili nie chętnie.
- A, co?
- No jedzenie ze spiżarni.
- A przecież wiecie że nie wolno. - Powiedziałem trochę ostrzej. W tedy przyszła Bejla.
- No i podejrzenia się sprawdziły
- No Dick i Naxi zjedli to wszystko.
- No to co z nimi zrobimy.
- Nie wiem, ty wymyśl.
( Bejla)