Od kiedy Shanti umarła coraz bardziej podobała mi się Ayszha.
Postanowiłem poprosić Bejlę, abym mógł upolować jakąś młodą
łanię. Zaprosiłbym w tedy Ayszhę na pyszną kolację...Rozmarzyłem
się. Szybko udałem się do jaskini Bejli i zapytałem o polowanie. Zgodziła
się.
Jak na skrzydłach popędziłem do lasu. Miałem szczęście. Szybko wyczułem a
potem zobaczyłem dość młodą łanię. Ostrożnie zamieniłem się w
niewidzialnego ducha i podkradłem się bardzo bardzo blisko
łani. Zamieniłem się w normalnego wilka, łania nie miała szans. Padła po
pierwszym ugryzieniu. Zaciągnąłem zdobycz do jaskini. Gdy upewniłem się że
jedzonku nic się nie stanie, wyszedłem z jaskini i wzniosłem się w
powietrze szukając jaskini Ayszhy. W końcu ją
znalazłem. Wylądowałem. Ostrożnie podszedłem i zawołałem Ayszhę. Bardzo
chciałem zaprosić ją na kolację. Miałem nadzieję że się zgodzi.
<Ayszha?>