piątek, 7 grudnia 2012

Od Bali

- Dzieki! -pocałowałam go.
Poszłam nad wodospad.
W szumie wody nareszcie mogłam się skupić.
Pomyślałam że to dobry pomysł by pomyśleć o moim dawnym partnerze - Shogun'ie ale wtedy jeszcze nie wiedziałam ze dołączył do nas.
Zapadłam w przeszłość
" Niesamowite i tajemnicze szepty nocy podbiegunowej drżały w powietrzu. Był zmierzch,wczesny zmierzch długich szarych miesięcy; bezsłoneczny mrok opadał szybko na zakrzepły kraj, położony na północnym cyplu amerykańskiego kontynentu, powyżej polarnego kręgu. Ziemię kryło tylko niespełna 12 cali śniego, miałkiego i twardego niby kryształki cukru, lecz ziemia sama zamarzła na cztery stopy w głąb.Było sześćdziesiąt stopni poniżej zera. Z nagiego szczytu lodowego wzniesienia, górującego nad białą roztoczą przesmyku Bathurst.Shogun siedząc na zadzie obserwował..."
Myślenie przerwała mi Bejla
- Witaj,coś się stało?
- Twoj jaskinię ktoś splądrował!
(CDN)