niedziela, 30 grudnia 2012

Od Bali


Doczekałam się...Shogun...mój ukochany!....To szansa raz na tysiac....milion!....a dobra nie będę tu wymieniać...po prostu tak szansa zdaża sie bardzo rzadko...
Wróćmy do rzeczywistości...ja tracę siły a on mnie dogania!
Tak nie może być...Przyspieszyłam...to był okropny błąd! straciłam dużo energii i...skoczył na mnie!
- No dobra masz mnie... - zachichotałam
- Widzisz?...mnie nie pokonasz kochanie - Nie wiem jak to powiedzieć...chwalił czy tam podlizywał mi się...na jedno wychodzi!
- A więc... - szybko zmieniłam temat bo wiedziałam że na policzku wyskoczy mi zaraz obciachowy rumieniec...
- Chciałbys mieć szczeniaka?
Wilk zaniemówił i wytrzeszczył na mnie oczy...Postanowiłam ze mu sie odwdziecze..i...zaczełam udawanie płakać!
- Kochanie nie płacz ja....nie wiem.....! - nie wiedział jak zareagować...
Zaczełąm bardziej płakać,schowałam głowe w łapy...
- No proszę! Tylko nie to!
Zasmiałam się głośno
- Żartowałam!
( Shogun dokoncz mój wybrancu! )