- Jesteś nowa...? Prawda? - Zapytałem.
- Tak. - Idziemy na spacer? - Zaproponowałem. - Chętnie. - Ruszyliśmy. Przez całą drogę rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Odprowadziłem wilczycę pod jej jaskinię. - Cześć. - Powiedziała z uśmiechem. - Evangelina, chciałabyś pójść jutro ze mną na spacer? - Pewnie! - To do jutra. Następny dzień... Siedziałem oparty o skałę. Czekałem na Evangeline. Wreszcie wyszła. - To jak? Idziemy? - Wilczyca uśmiechnęła się i ruszyliśmy. Znów świetnie się bawiliśmy. |
|