piątek, 7 grudnia 2012

Od Visty

Obudziłam się bardzo wcześnie rano, Wszyscy jeszcze spali, Naxi trzymał w pysku ogon Dicka i go żuł, mama i tata leżeli obok siebie, lila leżała na nich. Wyjrzałam na zewnątrz, był piękny dzień. Nie mogłam się powstrzymać, wybiegłam na zewnątrz i zaczęłam chodzić i biegać w lesie i po łąkach. Nagle wpadłam na jakiegoś szczeniaka mniej-więcej w moim wieku
- Cześć, przepraszam ze na ciebie wpadłam, jak się nazywasz?
- Nie to ja na ciebie wpadłem, jestem Simon
- A ja Vista, chyba równocześnie na siebie wpadliśmy – zaśmiałam się i on też się zaśmiał.
- Może się pobawimy? - zapytałam
- Dobrze. Berek! - zawołał Simon śmiejąc się i zaczął usiekać
- Ach ty! - zawołałam również się śmiejąc i pobiegłam za nim. Później jeszcze długo się bawiliśmy w różne zabawy i upolowaliśmy dwa króliki zjedliśmy je razem. Nagle zahuczała sowa i zauważyłam że jest już prawie ciemno
- Simon – powiedziałam trochę przestraszona – Zrobiło się ciemno – przysunęłam się do niego i rozejrzałam się – I...i gdzie my jesteśmy? - przeraziłam się, on też rozejrzał się ze strachem. W zabawie nie zauważyliśmy że oddalamy się od domu.
- I co teraz zrobimy? Zgubiliśmy się! - zaczęłam chlipać

< Simon dokończ >