Nie mogłem w to uwierzyć. Odzyskałem to co kiedyś utraciłem. Nie powiem
jestem mile zaskoczony takim obrotem tej sprawy. Gdy rano się obudziłem
a Balaa była obok mnie wiedziałem, że dostałem kolejną szansę. Jeny
jaki ja się miękki przez to zrobiłem. No cóż ale tak to już bywa.
Wyszedłem z jaskini by upolować coś na śniadanie. Gdy wróciłem z sarną w
pysku Balaa właśnie się budziła. Rzuciłem zwierzę na ziemię i
podszedłem do wilczycy.
- Witam, śpiąca królewno. - Wilczyca uśmiechnęła się i dała mi buziaka
na dzień dobry. Zaczęliśmy jeść. Po posiłku zabrałem ją na spacer.
Chciałem być z nią sam ale jak na złość spotkałem siostrę z jej kolegą?
Czy ona przypadkiem nie za bardzo się szczerzy przy nim? Żebym nie
musiał pogonić mu tyłka. Balaa pierwsza zareagowała i podeszła do nich
przywitać się. Jak mus to mus i też podszedłem.
- No cześć. - burknąłem a siostra zaczęła coś gadać z Balą i plotkować
chyba o tym, że manier nie znam czy coś. Moją uwagę przykuł ten basior.
Dziwnie patrzył się na Balę. Warknąłem zły szczerząc kły i bez słowa
zabrałem wilczycę od nich zaciągając ją nad wodospad.
- Co ty wyprawiasz? Stało się coś? - Spojrzałem na nią i położyłem się
przy wodzie mocząc przednie łapy. - Shogun! - O co Ci chodzi?
- O to, że nie lubię tego wilka.
- Zazdrosny jesteś?
- Nie. - Wilczyca westchnęła i usiadła kawałek dalej ode mnie. Nie
odzywała się. Rozumiem nie odzywać się ale ta cisza mnie denerwowała. To
nie jest fajne. Po 30 minutach zrozumiałem, że się obraziła. Głupio mi
się zrobiło w końcu to ja zachowałem się jak... jak... debil. Wstałem i
przytuliłem wilczycę.
- Przepraszam Cię. Po prostu on się na ciebie tak... patrzył, tak
łapczywie. - Wilczyca zaczęła się śmiać, ze mnie? Gdy się uspokoiła
spojrzała na mnie.
- To chłopak Cordelii i to na nią się gapił, głupku! - Wilczyca pocałowała mnie a ja odetchnąłem z ulgą.
- Myślałem, że ma chrapkę na ciebie!
- A jednak byłeś zazdrosny! - Odwróciłem wzrok i uśmiechnąłem się przebiegle.
- Wiesz chyba zgłodniałem... - wstałem i spojrzałem na wilczycę.
- Zgadnij na kogo mam właśnie ochotę. - Wilczyca spojrzała na mnie i
zaczęła uciekać i śmiać się krzycząc coś bym ją dogonił. A jednak
wszystko jest dobrze. Może nawet doczekam się własnych dzieci.
( Balaa ? )