poniedziałek, 3 grudnia 2012

Od Nicka

- Chcielibyście dołączyć do tej watahy?
- Każdy nas tu nienawidzi - powiedziałem
- Jak się zaprzyjaźnicie to będzie lepiej, zobaczysz
- Jak się nazywasz?
- Bejla, a to mój partner Zeus - jesteśmy Alfami
- A ona - wskazałem na wilczycę która ratowała Jaspera
- To uzdrowicielka Emily a to jaskinia Frisceketa
- Jak zostaniemy to pozwolicie nam tu polować?
- No pewnie, las jest dla członków watahy, każdy poluje ile chce
- A gdzie mielibyśmy legowisko?
- W jaskini obok wodospadu
- Potrzebujecie szpiegów?
- Czemu pytasz?
- Ja i Jasper świetnie sprawdzamy się w tej roli
- Tak, dobrze
- Jak Jasper się obudzi to porozmawiam z nim o tym dobrze? - spytałem
- O.k
- Mogę przejść się to terenie?
- Proszę - powiedziała
Wyszedłem z jaskini spoglądając na Jaspera. Słońce wysoko świeciło. Musieliśmy tu być dzień. Przeszedłem kilka kroków, gdy ktoś zawołał
- Ej ty!
Odwróciłem się i spojrzałem w kierunku postaci. To był szczeniak który biegł w moim kierunku.
- Cześć - powiedział
- Cześć, co tu robisz sam? - spytałem
- Idę nad wodospad idziesz?
- Można Ci chodzić samemu po watasze?
- Tak, jestem synem Alfy
- Alfy?
- Tak, idziesz - powiedział i pobiegł w kierunku wody.
- Zaczekaj - powiedziałem i pobiegłem za nim
dobiegliśmy nad wodospad.
- Jak się nazywasz? - spytał
- Ja Nick , a ty?
- Naxi - powiedział wesoło i wskoczył do wody
- Umiesz łowić ryby? - spytałem pokazując mu ławicę złotych ryb przepływającą pod jego nogami.
- Nie, nauczysz mnie?
- Najpierw trzeba być cicho. Następnie bierzesz zamach łapą i łapiesz rybę za ogon, o tak
- Haha , nie udało Ci się - zaśmiał się
- Teraz ty spróbuj, powinno ci się udać
Naxi wziął duży zamach łapą i zanurzył ją w wodzie. W kilka sekund złapał piękną, dużą złotą rybkę.
- Zobacz - powiedział cały szczęśliwy
- Umiesz łowić ryby, brawo, tata uczył Cię już polować?
- Trochę mi pokazywał, ale nie za bardzo wiem o co chodziło
- zaprowadzisz mnie do lasu, pokażę ci jak to się robi
- Złapałeś kiedyś jakiegoś jelenia?
- Tak, jeden był tak duży że trzeba było go nieść we dwóch
- Musimy kiedyś złapać jelenia, chciałbym go zobaczyć
- Patrz - pokazałem mu dużego, szlachetnego jelenia który pasł się wraz z sarnami
- Upolujemy go? Proszę
- Dobra. Połóż się nisko i zegnij nogi. Namierz swój cel i biegnij na nią szybko wtrafiając w jego szyję
Skoczyłem na jelenia powalając go na ziemię.
Masz częstuj się pierwszy - powiedziałem do Naxiego
- Jaku jaki wielki, dzięki
( Naxi? )