Ja już miałam dość. Dość biegania. Byłam okropnie zmęczona.
Niespodziewanie straciłam przytomność w biegu, przewróciłam się i wyrznęłam pyskiem o kamień,złamałam łapę oraz rozcięłam brzuch.
Krew się lała. DOŚĆ mocno. Dość mocno w końcu oberwałam.
Podbiegł do mnie Shogun który nie nadążał. Zabrał do najbliższego uzdrowiciela.
Niestety. Szczeka nie chciała się zagoić.
Wyszłam sama. Bez pozwolenia. U kresu sił. Musiałam znaleźć Shoguna. Musiałam mu wszystko wyjaśnić. Wyjaśnić że jestem Vampirem.
Stanęłam w wejściu. Byłam słaba. Niestety... Zmieniłam się w Vampira.
Nie mogłam. Moje serce przestało bić. Z ust wartkim kawałkiem płynęła
krew. Moje oczy zamykał się.
Tak.....Umarłam.
(CDN)