Kiedy miałam ok. 8 miesięcy była to sobota, w zimę. Moi rodzice
powiedzieli mi że idą na polowanie. Lecz po około godzinie nie
przychodzili. Wyłam i wyłam, lecz mnie nie słyszeli.
Po 30 minutach wycia wyszłam z jaskini ich szukać.
Nie było ani przy jaskiniach, ani w lesie. Martwiłam się o nich.
Już myślałam że umarli, i się nie myliłam.
Za lasem znalazłam ich martwych z ranami na szyi.
Nie miałam już sił na dalszy ''spacer''.
Więc zatrzymałam się przy małym jeziorku żeby zregenerować siły.
Następnegodnia strasznie śnieżyło. I nie wiem czemu znalazłam się w
drewnianej skrzyni. Nagle usłyszałam ludzki głos. Przestraszyłam się.
Chciałam się jak najszybciej wydostać.
I się wydostałam. Oraz natrafiłam na tereny Watahy Błękitnego Nieba. I
wtedy podeszłam do Samicy Alfa się zapytać czy mogę zostać.