Leżałam u siebie w jaskini. Nagle wszedł Picallo.
- Cześć - uśmiechnęłam się - widziałam jak patrzył na mnie - Cześć - uśmiechnął się nie odrywając ode mnie wzroku - Widziałeś już cały teren watahy? - Nie - Chcesz zobaczyć? - wstałam i wyszłam z jaskini, wilk poszedł za mną Pokazałam mu cały teren watahy. Stanęliśmy przy wodopoju. Popchnęłam go do wody i zaczęłam się cicho śmiać. Złapał mnie za łapę i wciągnął do wody. Nad wodopojem byliśmy ok. 3 godziny. Po drodze do jaskini weszliśmy na gałąź i oglądaliśmy zachód słońca. - Przyjdziesz do mnie? - zapytał - Tak - uśmiechnęłam się Poszliśmy do jego jaskini. <Picallo?> |
|