czwartek, 7 lutego 2013

Od Hekate

Biegłam przez las. Umówiłam się z moją siostrą Renee na małe spotkanko w lesie. Bardzo lubiłam spotykać się z Renee, była ona zresztą moją jedyną rodziną. Zimne i chłodne powietrze szczypało mnie w nos. Nagle zza krzaka wybiegła jakaś nie znana mi wilczyca o czerwonym futrze i czarnych łapach. Nie miałam czasu by zahamować i zderzyłam się z nie znajomą. Przekoziołkowałam parę metrów i stęknęłam cicho, gdy zatrzymałam się na kamieniu. - Patrz gdzie leziesz! - fuknęła na mnie. 
- To ty mi wybiegłaś na drogę! - warknęłam podnosząc się obolała z ziemi. Nie znajoma wyszczerzyła na mnie kły i zaczęła warczeć, więc ja zrobiłam to samo. Stałyśmy tak na przeciw siebie, kiedy wreszcie wilczyca odwróciła się do mnie plecami i rzuciła przez ramię.
- Z takimi jak ty nie ma co wszczynać bójki. - I pobiegła w swoją stronę. Nie wiedziałam czy potraktować to jako obelgę czy komplement, ale nie przejmowałam się tym, pobiegłam dalej na spotkanie z Renee. < Renee dokończ >