piątek, 21 czerwca 2013

Od Somethy


Byłam trochę zaskoczona reakcją szczenięcia. Westchnęłam. Poszłam za nią. Szłam cicho na tyle, żeby mała mnie nie usłyszała. Schowałam się za krzakami. Zapragnęłam przeczytać jej myśli. Skupiłam się i już wiedziałam, że waderka jest trochę niedowartościowana.
"Może ją przeproszę?" przeszło mi przez myśl "A może zrobię coś lepszego?" w mojej głowie ułożył się dość dobry plan.
Zmieniłam się w małego, białego ptaka z kolorowymi skrzydłami. Podleciałam do waderki. Nie mogła wiedzieć, że to ja. Zaczęłam skakać wokół niej i poćwierkiwać. Miałam nadzieję, że to trochę poprawi humor młodej.

< dokończysz? >