Szłam
sobie przez łąkę. Byłam smutna. Myślałam sobie: „Lufi na
pewno coś wymyśli, znajdzie mi nową mamę i ona będzie wspaniała
i fajniejsza od Afenne. A co jak ona też mnie porzuci? Wszyscy na
pewno mnie porzucą jak tylko mnie zobaczą! Bez sensu! Wszystko
będzie źle! Przecież miałam sobie wmawiać że będzie dobrze!”.
W pewnej chwili coś stuknęło mnie w łapę. Popatrzyłam w dół i
aż podskoczyłam – to był wąż. Po chwili pomyślałam sobie że
przecież taki wąż nic mi nie zrobi. Postanowiłam poćwiczyć na
nim swoje umiejętności. Skupiłam się i zrobiłam małą trąbę
powietrzną która uniosła węża i zaczęła nim kręcić. Nagle
przestałam panować nad tym i trąbka powietrzna się rozleciała a
wąż spadł na mnie. Nagle z tym wężem zaczęło się coś dziać.
I po chwili stała nade mną jakaś wilczyca. Byłam zdezorientowana,
jak to coś stało?
<
Sometha dokończ >