- Oroz cieszę się, że są jeszcze szczeniakami nie powinny szybko dorastać
- Dobrze, dobrze Poszliśmy razem na polowanie. Gdy nagle przybiegła d nas Bejla. Powiedziała że zostaliśmy Parą Gamma! Wreszcie zaistnieliśmy w watasze |
||
Wataha Zamknięta. Istniała od 26 sierpnia 2012 roku do 1 września 2013 roku z kilkoma przerwami.
sobota, 29 czerwca 2013
Caroline
Imię: Caroline
Wiek: 2 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Tropicielka
Moce: Czytanie w myślach, woda, ogień, teleportacja,
Charakter: Akceptacyjna, miła, urocza
Partner: Szuka
Rodzina: ------------------
Opiekun: kiki333
Wiek: 2 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Tropicielka
Moce: Czytanie w myślach, woda, ogień, teleportacja,
Charakter: Akceptacyjna, miła, urocza
Partner: Szuka
Rodzina: ------------------
Opiekun: kiki333
Para Gamma
W związku z tym że Samiec Delta odszedł, Nika i Starrk zastają nową Parą Delta ( wcześniej byli Parą Gamma ), a nową Parą Gamma zostają Alex i Oroz! :)
Wilki odchodzą
Legs
Imię: Legs
Wiek: 2 lata
Płeć: Samiec
Stanowisko: Samiec Eta, Łowca
Moce: Szybkość, Siła
Charakter: Miły, Waleczny
Partner: Shira
Rodzina: ----------
Mona
Wiek: 2 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Wojowniczka
Moce: Świeci się pod wodą, szybkość
Charakter: Uważa że jest bezużyteczna ponieważ tak mówili jej rodzice którzy porzucili ją, według niej jest najbrzydsza w watasze
Partner: Już dawno porzuciła marzenie o nim
Rodzina: Nie chce o niej myśleć
Opiekun: księzniczka7
Friscket
Imię: Friscket
Wiek: 1,5 roku
Płeć: Samiec
Stanowisko: Samiec Delta, Uzdrowiciel
Moce: Potrafi przywrócić wspomnienia, Szybkość, Panuje nad lasem, Zabija spojrzeniem, Teleportacja
Charakter: Podrywacz, Pewny siebie, Miły, Waleczny
Partner: Rosalie
Rodzina: Szczeniak Capris
Opiekun: kiki333
Wiek: 1,5 roku
Płeć: Samiec
Stanowisko: Samiec Delta, Uzdrowiciel
Moce: Potrafi przywrócić wspomnienia, Szybkość, Panuje nad lasem, Zabija spojrzeniem, Teleportacja
Charakter: Podrywacz, Pewny siebie, Miły, Waleczny
Partner: Rosalie
Rodzina: Szczeniak Capris
Opiekun: kiki333
Capris
Opiekun: kiki333
Imię: Capris
Wiek: Dopiero co urodzona
Płeć: Samica
Stanowisko: Za młoda, przyszłości tropicielka
Moce: Niezwykle piękna potrafi uwieść każdego samca, teleport
Charakter: Zazwyczaj miła, szybko wpada w furię, przyjacielska zależy dla kogo
Partner: Za młoda
Rodzina: Mama Rosalie, Tata Friscket, wujek Drak
sobota, 22 czerwca 2013
Od Naxiego
Przez
cało noc tak miło mi się spało. Obudziłem się rano i nagle
zauważyłem że obok mnie leży Ariel a ja ją przytulam!
Odskoczyłem pośpiesznie. A ona zaczęła się budzić, pewnie przez
to moje odskoczenie.
-
Cześć Naxi.
-
Yyyy... cześć.
-
Wczoraj wieczorem przyszłam do ciebie, ale już spałeś i rozpętała
się burza i zasnęłam tutaj.
-
Aha. A co chciałaś?
<
Ariel dokończ >
Od Ariel
Gdy wróciłam do mojej nory, wciąż pamiętałam ten wzrok Naxiego. Czemu tak na mnie spoglądał?
Po chwili namysłu, gdy ciemna noc zapanowała światem, postanowiłam pójść do jaskini wilka. Gdy postawiłam krok za moim domem, światło pełni księżyca zaświeciło tak pięknym blaskiem... W tedy zaczęłam wyć. W tedy naprawdę poczułam się sobą. Rozłożyłam swe białe a także pierzaste
skrzydła. Gdy księżyc zasłoniły chmury, zakończyłam wycie. Od razu pobiegłam do jaskini Naxiego. Przyznam, trochę się martwiłam o tego wilka, tak się dziwnie zachowywał...
Stanęłam na przeciw jego jaskini. Zanim jeszcze do niej weszłam, pomyślałam że może już śpi?
Jednak i tak weszłam. W środku było zupełnie ciemno, jednak mocno wyczuwałam jego zapach.
W tedy usłyszałam, jak na dworze zagrzmiała burza, a po chwili się błysnęło. Miałam zamiar szybko wrócić, jednak pogoda takrze się zmieniła, zaczął lać deszcz! Gdy błysnęło się po raz kolejny, w świetle błyskawicy
ujrzałam śpiącego Naxiego. Na zewnątrz było chłodno oraz mokro, postanowiłam przenocować więc w jego
jaskini. Położyłam się obok wilka, ścisnęłam mocno skrzydła a następnie zamknęłam oczy. Wtedy zasnęłam.
< Naxi dokończ >
< Naxi dokończ >
piątek, 21 czerwca 2013
Od Fliji
Siedziałam
i siedziałam. W pewnej chwili zobaczyłam ptaszka. Była ładny.
Miałam zamiar nie zwracać na niego uwagi, ale mi się nie udało.
Zaczęłam go obserwować. Po chwili zaczęłam za nim iść. Miałam
już trochę lepszy humor. Ptaszek prowadził mnie w stronę wyjścia
z lasu. Gdy to zauważyłam powiedziałam
-
Nie. Ja tu zostaję. - i zawróciłam. Jeszcze kilka razy popatrzyłam
na ptaszka i ułożyłam się pod jakimś krzakiem. Chciałam zasnąć,
ale nie mogłam. Próbowałam udawać że śpię i że jest pi
absolutnie świetnie, ale przecież właściwie nie miałam przed kim
tego udawać.
<
Sometha dokończ >
Od Somethy
Byłam trochę zaskoczona reakcją
szczenięcia. Westchnęłam. Poszłam za nią. Szłam cicho na tyle, żeby mała
mnie nie usłyszała. Schowałam się za krzakami. Zapragnęłam przeczytać
jej myśli. Skupiłam się i już wiedziałam, że waderka jest trochę
niedowartościowana.
"Może ją przeproszę?" przeszło mi przez myśl "A może zrobię coś lepszego?" w mojej głowie ułożył się dość dobry plan. Zmieniłam się w małego, białego ptaka z kolorowymi skrzydłami. Podleciałam do waderki. Nie mogła wiedzieć, że to ja. Zaczęłam skakać wokół niej i poćwierkiwać. Miałam nadzieję, że to trochę poprawi humor młodej. < dokończysz? > |
||
Od Fliji
Łzy
napłynęły mi do oczu. Nagle zaczęłam krzyczeć na wilczycę, ale
już nie ze smutku, ale ze złości w którą się zamienił:
-
No co!? A ty co zrobiłaś z jaszczurką!? Ja tak nie mogę? Nie! Ja
nic perzcież nie mogę! Przecież wszystko robię źle! I do niczego
się nie nadaje! I nikt mnie nie chce! Bo jestem beznadziejna! - gdy
skończyłam pobiegłam w stronę lasu. Nic mnie nie obchodziło
gdzie biegnę. Przecież i tak nikogo nie obchodzi co się ze mną
stanie! Biegłam tak i biegłam. A potem usiadłam i tak siedziałam.
Nie płakałam. Po prostu siedziałam wściekła na cały świat. Po
pewnym czasie nastała noc. Po chwili zaczęłam się trochę bać,
ale pomyślałam sobie - „Po co? O co mama się bać? Prezcież i
tak nie mam nikogo bliskiego”
<
Sometha dokończ, a jak nie chcesz to niech dokończy ktoś inny >
Od Somethy
Na początku myślałam, że wilczyca mnie ominie bo żmija jak żmija, może
ukąsić. Kiedy zaczęłam się kręcić w małej trąbie powietrznej próbowałam
się zmienić, ale na razie nie mogłam. Nagle tornado się rozsypało, a ja
wylądowałam na młodej. Wtedy się przemieniłam, chociaż tym razem
przymusowo. Puściły mi nerwy.
- Co ty sobie wyobrażasz!? - wybuchłam.
Byłam wściekła. Zeszłam z wilczycy. Obok mnie przebiegła dość duża jaszczurka, która zdechła kiedy na nią spojrzałam. Poczułam ból łap, na chwilę zwróciłam na nie wzrok. Były poobcierane. Czułam zdezorientowanie młodej. Na razie nie miałam zamiaru jej niczego wyjaśniać.
< dokończysz Flija? >
- Co ty sobie wyobrażasz!? - wybuchłam.
Byłam wściekła. Zeszłam z wilczycy. Obok mnie przebiegła dość duża jaszczurka, która zdechła kiedy na nią spojrzałam. Poczułam ból łap, na chwilę zwróciłam na nie wzrok. Były poobcierane. Czułam zdezorientowanie młodej. Na razie nie miałam zamiaru jej niczego wyjaśniać.
< dokończysz Flija? >
Od Naxiego
Popatrzyłem
na nią ze zdziwieniem. W końcu nie tak często ktoś spada na
ciebie z drzewa. Po chwili znów odwróciła głowę w moją stronę.
I wtedy popatrzyłem w jej oczy. Były takie piękne. Patrzyłem i
patrzyłem, aż nagle powiedziała z zaniepokojeniem:
-
Wszystko dobrze?
-
A.. tak – powiedziałem wyrywając się z tego jakiegoś zaćmienia.
- Jak się nazywasz?
-
Ariel.
-
A ja Naxi. Co robiłaś na drzewie?
-
Naczepiłam skrzydłami o gałąź i zaczęłam spadać.
-
Aha, ja już muszę iść, jak by co to moja jaskini jest obok takich
szaro-czarnych kamieni.
-
Dobrze. To cześć! - powiedziała odleciała
-
Cześć! - odpowiedziałem, chociaż pewnie tego już nie słyszała.
Później ruszyłem w stronę mojej jaskini. Kilka razy wszedłem w
jakieś krzaki. „Co się dzieje?” - myślałem - „Zazwyczaj aż
tak się nie zamyślam. I co mi się stało jak na nią patrzyłem że
nie mogłem oderwać od niej oczu? Coś dziwnego się ze mną dzieje”
Od Fliji
Szłam
sobie przez łąkę. Byłam smutna. Myślałam sobie: „Lufi na
pewno coś wymyśli, znajdzie mi nową mamę i ona będzie wspaniała
i fajniejsza od Afenne. A co jak ona też mnie porzuci? Wszyscy na
pewno mnie porzucą jak tylko mnie zobaczą! Bez sensu! Wszystko
będzie źle! Przecież miałam sobie wmawiać że będzie dobrze!”.
W pewnej chwili coś stuknęło mnie w łapę. Popatrzyłam w dół i
aż podskoczyłam – to był wąż. Po chwili pomyślałam sobie że
przecież taki wąż nic mi nie zrobi. Postanowiłam poćwiczyć na
nim swoje umiejętności. Skupiłam się i zrobiłam małą trąbę
powietrzną która uniosła węża i zaczęła nim kręcić. Nagle
przestałam panować nad tym i trąbka powietrzna się rozleciała a
wąż spadł na mnie. Nagle z tym wężem zaczęło się coś dziać.
I po chwili stała nade mną jakaś wilczyca. Byłam zdezorientowana,
jak to coś stało?
<
Sometha dokończ >
Amel i Diko
Imię: Amel
Wiek: 2 lata (prahato najmłodsza nastolatka)
Płeć: Samica
Stanowisko: Wojownik
Moce: Włada ogniem, ma żywioł ognia, umie latać dzięki skrzydłom
Charakter: Przyjacielska, wojownicza, uwielbia ścigać się z orłem, oraz latać nad chmurami, pogodna
Partner: Nie ma
Rodzina: Jest siostrą Diko, reszta zginęła
Opiekun: sp32asiasz@gmail.com
Imię: Diko
Wiek: 2 dni (Prahato najmłodszy)
Płeć: Samiec
Płeć: Samiec
Stanowisko: Za młody (chce być kiedyś wojownikiem)
Moce: Włada powietrzem, umie latać dzięki skrzydłom
Charakter: Miły, ciekawski
Partner: Za młody
Rodzina: Jest bratem Amel, reszta zginęła
Opiekun: wariatek1@gmail.com
Od Ariel
Wracałam, musiałam pożegnać się z Vezinem. Wiedziałam iż był moim zaufanym towarzyszem.
Na pewno będzie za mną tęsknić, jednak ja miałam zamiar ujrzeć już watahę, moją przybraną rodzinę!
Trzepotałam mocno skrzydłami przecinając wiatr o chłodnym powiewie. Gdy jednak miałam zamiar wylądować, zaczepiłam skrzydłem o gałąś pewnego drzewa. Ledwo utrzymując równowagę, zaczęłam spadać. Obiłam się o kilka pni drzew oraz potargałam niektóre liście. Spadłam na pewnego dorosłego wilka o zielonych wzorach na ciemnej sierści.
- Przepraszam. - Powiedziałam spoglądając w jego zielonkawe oczy.
Wtedy wiatr rozwiał moje futro, rozprostowałam białe oraz opierzone skrzydła, a głowę obróciłam w bok.
< Naxi dokończ >
Na pewno będzie za mną tęsknić, jednak ja miałam zamiar ujrzeć już watahę, moją przybraną rodzinę!
Trzepotałam mocno skrzydłami przecinając wiatr o chłodnym powiewie. Gdy jednak miałam zamiar wylądować, zaczepiłam skrzydłem o gałąś pewnego drzewa. Ledwo utrzymując równowagę, zaczęłam spadać. Obiłam się o kilka pni drzew oraz potargałam niektóre liście. Spadłam na pewnego dorosłego wilka o zielonych wzorach na ciemnej sierści.
- Przepraszam. - Powiedziałam spoglądając w jego zielonkawe oczy.
Wtedy wiatr rozwiał moje futro, rozprostowałam białe oraz opierzone skrzydła, a głowę obróciłam w bok.
< Naxi dokończ >
Od Ariel
Na następny
dzień, obudziłam się. Skrzydło już miałam zagojone, mogłam bez przeszkód
wzbić się w powietrze, no prawie bez przeszkód. Spojrzałam na Vezina,
który jeszcze spał. Pomyślałam iż zostawię go tutaj, a sama odlecę. Ach,
gdybym była starsza niż prahato najmłodsza nastolatka, za pewne by się
udało! Ale Vezin nie był dla mnie najzwyklejszym wężem. Po krótkiej
chwili namysłu, postanowiłam go obudzić. Trąciłam go pyszczkiem. Ten
ockną się.
- Vezin posłuchaj, jak chcesz ze mną iść...
Przez chwilę patrzył na mnie, jakby trochę zagubiony we własnych myślach. Jednak po chwili rzekł:
- Ja mogę iść, a co mi tam! - Oczy węża były radosne, jakby wiedział, iż dobrze wybrał.
- Vezin posłuchaj, jak chcesz ze mną iść...
Przez chwilę patrzył na mnie, jakby trochę zagubiony we własnych myślach. Jednak po chwili rzekł:
- Ja mogę iść, a co mi tam! - Oczy węża były radosne, jakby wiedział, iż dobrze wybrał.
Od Ariel
Wiedziałam że jestem wojowniczką oraz iż muszę wrócić do watahy.
- Gdzie idziemy? - Zapytał Vezin.
- Po przyjaciela! - odpowiedziałam.
Skrzydło już prawie się zagoiło, byłam zadowolona iż nareszcie będę mogła
opuścić tego węża.
- Jesteś magicznym wilkiem?
- Grrrrry, tak!
Przez resztę tego dnia, Vezin opowiadał, oraz pytał się mnie o wszystko. Przy końcu dnia postanowiłam znaleźć miejsce na nocleg. Znalazłam, zasnęliśmy pod korzeniami pewnego dębu. Połorzyłam się przy pewnym korzeniu, a Vezin
o bok mnie. Gdy na polu było już ciemno, otuliłam się swymi skrzydłami oraz podwinęłam ogon.
Brakowało mi wielu rzeczy, na przykład wieczornego wycia, które zawsze kołysało mą duszę do snu.
Tej nocy nie mogłam zasnąć, jednak jakoś mi się to udało. Teraz czekałam tylko na kolejny wschód słońca, oraz powrotu do Watahy Błękitnego Nieba, mojego przybranego domu.
Od Ariel
Leżałam na ziemi. Moje łapy były zdrętwiałe a jedno ze skrzydeł złamane.
Nagle poczułam iż coś wbija mi się w plecy. Myślałam że śnię, ale gdy się ocknęłam i otworzyłam oczy, ujrzałam las. Jednak szybko, nie tracąc czasu, podniosłam się na cztery łapy.
Spojrzałam w miejsce, na którym leżałam, dostrzegłam węża, o srebrno-szarym ubarwieniu
oraz długim ciele. Wtedy spuściłam uszy i postanowiłam iść dalej, jednak zanim postawiłam jeden krok, przede mnie wpełzł ten wąż. - Gdzie idziesz? - Zapytał z głupkowatym uśmiechem. - Nie ważne! - Warknęłam. Postanowiłam iść dalej, ale znów usłyszałam pytanie: - Jak masz na imię? - Ariel, ale... - A gdzie mieszkasz? - Czy to jest teraz ważne, ja muszę iść, a ty mnie zatrzymujesz! - A czego szukasz? - Grrrry! Balto, wilka! Ale wolę sama! A w ogóle jak masz na imię? - Vezin! Jeśli już tak dobrze się znamy, to mogę z tobą iść! Znów warknęłam. |
|
czwartek, 20 czerwca 2013
Od Ariel
Wciąż na wyprawie, prawie uczucie bez celu, a jednak. Czy go znajdę? Wciąż to pytanie krążyło po mojej głowie.Jednak wolałam być optymistą i wiedzieć iż go znajdę. Wpadłam na pewien pomysł:
Mogłabym przelecieć nad górą, do której niejednokrotnie się zapuszczałam, gdy jeszcze nie należałam do żadnej watahy!
Wzbijając się w powietrze, skierowałam się w stronę góry. Nie chciałam na nią wchodzić, wiadomo jakie to ryzykowne! Karzdy kto postawił na niej swoją łapę, najczęściej niewracał.
Wylądowałam na powierzchni, wierzchołku góry. Przez chwilę wiatr dotykał mojej sierści,
a następnie rozwiewał ją delikatnym a także chłodnym powiewem. Po chwili rozglądnęłam się. Zawyłam głośno, unosząc głowę w górę! Zaczęłam nasłuchiwać odpowiedzi. Jednak do mych uszu dotarł tylko szelest wiatru. Opuściłam głowę i zamknęłam oczy. Postanowiłam zejść. Wiatr się wzmacniał, a drzewa zaczynały uginać się pod jego siłą. Rozłorzyłam skrzydła i gwałtownie uderzyłam nimi o powietrze. Nagle wiatr uderzył mną o krawędź góry. Wtedy niezdążyłam się już niczego przytrzymać.
Zaczęłam spadać! Jednym ze skrzydeł nie mogłam ruszać, bolało mnie.
Nagle uderzyłam o twardą ziemię. Nie straciłam przytomności, ale byłam bez silna, wtedy zamknęłam oczy.
Mogłabym przelecieć nad górą, do której niejednokrotnie się zapuszczałam, gdy jeszcze nie należałam do żadnej watahy!
Wzbijając się w powietrze, skierowałam się w stronę góry. Nie chciałam na nią wchodzić, wiadomo jakie to ryzykowne! Karzdy kto postawił na niej swoją łapę, najczęściej niewracał.
Wylądowałam na powierzchni, wierzchołku góry. Przez chwilę wiatr dotykał mojej sierści,
a następnie rozwiewał ją delikatnym a także chłodnym powiewem. Po chwili rozglądnęłam się. Zawyłam głośno, unosząc głowę w górę! Zaczęłam nasłuchiwać odpowiedzi. Jednak do mych uszu dotarł tylko szelest wiatru. Opuściłam głowę i zamknęłam oczy. Postanowiłam zejść. Wiatr się wzmacniał, a drzewa zaczynały uginać się pod jego siłą. Rozłorzyłam skrzydła i gwałtownie uderzyłam nimi o powietrze. Nagle wiatr uderzył mną o krawędź góry. Wtedy niezdążyłam się już niczego przytrzymać.
Zaczęłam spadać! Jednym ze skrzydeł nie mogłam ruszać, bolało mnie.
Nagle uderzyłam o twardą ziemię. Nie straciłam przytomności, ale byłam bez silna, wtedy zamknęłam oczy.
Od Ariel
Czułam się samotna. Balto przez długi czas nie przychodził, a ja nie wiedziałam co mam dalej począć. Tęskniłam... Lekko czółam co jakiś czas iż łzy zbierają się w mych oczach. Gdy rozejrzałam się w około siebie, rozprostowałam skrzydła, uniosłam ogon. A następnie trzepocząc skrzydłami wzbiłam się w powietrze.
Postanowiłam odszukać Balto. Wszyscy mówili iż odszedł, ale ja wierzyłam iż gdzieś, kiedyś go znajdę!
Leciałam długi czas, ale nigdzie nie było mojego przyjaciela. Postanowiłam szukać go dalej. I tak rozpoczęła
się moja wędrówka!
Postanowiłam odszukać Balto. Wszyscy mówili iż odszedł, ale ja wierzyłam iż gdzieś, kiedyś go znajdę!
Leciałam długi czas, ale nigdzie nie było mojego przyjaciela. Postanowiłam szukać go dalej. I tak rozpoczęła
się moja wędrówka!
Wilki odchodzą
Renee
Imię: Renee
Wiek: 2 lata (nieśmiertelna)
Płeć: Samica
Stanowisko: Szpieg
Moce: Jest nieśmiertelna, umie zadawać ból / paraliżować wzrokiem
Charakter: Jest nieśmiała, romantyczna, lubi wyć do księżyca, czasami nie miła, lubi samotność lecz chciała by mieć partnera i dzieci
Partner: Szuka
Rodzina: Szczeniaki: Mortyfi, Reventu, Marti, Valin
Wiek: 2 lata (nieśmiertelna)
Płeć: Samica
Stanowisko: Szpieg
Moce: Jest nieśmiertelna, umie zadawać ból / paraliżować wzrokiem
Charakter: Jest nieśmiała, romantyczna, lubi wyć do księżyca, czasami nie miła, lubi samotność lecz chciała by mieć partnera i dzieci
Partner: Szuka
Rodzina: Szczeniaki: Mortyfi, Reventu, Marti, Valin
Opiekun: ulka27
Marti
Imię: Marti
Wiek: Parę godzin
Płeć: Basior
Stanowisko: W przyszłości chciałby zostać tropicielem
Moce: Jeszcze nie odkryte..
Charakter: Miły, szalony, od dziecka romantyczny, ma poczucie humoru, lubi rozrabiać
Partner: Za młody
Rodzina: Mama Renee, tata Picallo, siostra Mortyfi i bracia Reventu i Valin
Opiekun: ulka27
Imię: Marti
Wiek: Parę godzin
Płeć: Basior
Stanowisko: W przyszłości chciałby zostać tropicielem
Moce: Jeszcze nie odkryte..
Charakter: Miły, szalony, od dziecka romantyczny, ma poczucie humoru, lubi rozrabiać
Partner: Za młody
Rodzina: Mama Renee, tata Picallo, siostra Mortyfi i bracia Reventu i Valin
Opiekun: ulka27
Valin
Imię:
Valin
Wiek: Parę godzin
Płeć: Basior
Stanowisko: Chciałby być w przyszłości szpiegiem
Moce: Jeszcze nie odkryte.. czasami ma mroczne wizje..
Charakter: Lubi biegać samotnie, jest miły, uwielbia wyć do księżyca, odważny jak na swój wiek, cichy
Partner: Za młody
Rodzina: Mama Renee, tata Picallo, siostra Mortyfi i bracia Reventu i Marti
Opiekun: ulka27
Wiek: Parę godzin
Płeć: Basior
Stanowisko: Chciałby być w przyszłości szpiegiem
Moce: Jeszcze nie odkryte.. czasami ma mroczne wizje..
Charakter: Lubi biegać samotnie, jest miły, uwielbia wyć do księżyca, odważny jak na swój wiek, cichy
Partner: Za młody
Rodzina: Mama Renee, tata Picallo, siostra Mortyfi i bracia Reventu i Marti
Opiekun: ulka27
Kiiyuko
Imię: Kiiyuko
Wiek: 3798 lat (jest nieśmiertelna)
Płeć: Samica
Płeć: Samica
Stanowisko: Szpieg
Moce:
Super
szybkość, władanie 4 żywiołami, latanie, lewitacja, przemieszczanie się
w róże miejsca w ciągu 1 sekundy, telepatia, uzdrawianie, pole ochronne
przed atakami,
czytanie w myślach, porozumiewanie się ze wszystkimi zmarłymi, kontrola
nad innymi, czytanie w myślach, oddychanie pod
wodą, rozmawianie ze zmarłymi, moce demona cieni, zatrzymanie
czasu, otwieranie i zamykanie portali, przenoszenie się w czasie,
Iluzja, super węch, słuch i wzrok, niewidzialność.
Charakter: odważna,
tajemnicza, skryta w sobie, normalnie w życiu jest jak aniołek a
podczas walki staje się demonem, lubi wyć do księżyca, agresywna dla
wrogów, piękna, silna, szybka, zadziorna, zabawna, uparta.
Partner: Szuka !
Rodzina: Porzuciła ją jak miała 5 miesięcy i od tamtego czasu radzi sobie sama.
Opiekun: Julia501
Wilki odchodzą
Wszystkie wilki gracza matisa10 odchodzą, a tak napisała: "Moje wilki odchodzą bo nie miałam czasu na pisanie opowiadań ale wataha bardzo mi się podobała i było mi w niej miło.
I bardzo przepraszam Renee, Marti'ego i Valina."
I bardzo przepraszam Renee, Marti'ego i Valina."
Milka
Imię: Milka
Wiek: 3 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Łowczyni
Moce: Bardzo dobrze poluje, niezwykle wyczulone zmysły, doskonała akrobatyka
Charakter: Miła, mądra, sprytna, nie ufna, odważna, opiekuńcza
Partner: Kocha Braila
Rodzina: Brat Picallo
Opiekun: matisa10
Wiek: 3 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Łowczyni
Moce: Bardzo dobrze poluje, niezwykle wyczulone zmysły, doskonała akrobatyka
Charakter: Miła, mądra, sprytna, nie ufna, odważna, opiekuńcza
Partner: Kocha Braila
Rodzina: Brat Picallo
Opiekun: matisa10
Picallo
Imię: Picallo
Wiek: 3 lata
Płeć: Samiec
Stanowisko: Łowca
Moce: Teleportacja, doskonała akrobatyka, chodzenie po wodzie, słyszy ultradźwięki dźwięki, widzi w ciemności
Charakter: Miły, mądry, wesoły, romantyczny, odważny, lubi przygody, uczuciowy
Partner: Renee
Rodzina: Siostra Milka, szczeniaki: Mortyfi, Reventu, Marti, Valin
Wiek: 3 lata
Płeć: Samiec
Stanowisko: Łowca
Moce: Teleportacja, doskonała akrobatyka, chodzenie po wodzie, słyszy ultradźwięki dźwięki, widzi w ciemności
Charakter: Miły, mądry, wesoły, romantyczny, odważny, lubi przygody, uczuciowy
Partner: Renee
Rodzina: Siostra Milka, szczeniaki: Mortyfi, Reventu, Marti, Valin
Opiekun: matisa10
Claus
Imię: Claus
Wiek: 2 lata
Płeć: Samiec
Stanowisko: Tropiciel
Moce: Nie ma
Charakter: Miły, kochający, dobry, przyjacielski, waleczny, odważny,
czasem roztrzepany, zwariowany, szybki, zwinny, rozgadany, ciekawski,
wesoły
Partner:
Rodzina: Szczeniaki: Zuko, Savoy, Scarlet
Opiekun: matisa10
Mortyfi
Mortyfi
Imię:
Mortyfi
Wiek: Dopiero urodzona
Płeć: Samica
Stanowisko: Za młoda
Moce: Słyszy ultradźwięki, wydawanie ogłuszających fal dźwiękowych, bardzo dobry słuch, słyszy głosy z przeszłości
Charakter: Miła, mądra, rozgadana, wesoła, spokojna, nie lubi pracować
Partner: Za młoda
Rodzina: Mama Renee, tata Picallo, bracia Reventu, Marti i Valin
Opiekun: matisa10
Wiek: Dopiero urodzona
Płeć: Samica
Stanowisko: Za młoda
Moce: Słyszy ultradźwięki, wydawanie ogłuszających fal dźwiękowych, bardzo dobry słuch, słyszy głosy z przeszłości
Charakter: Miła, mądra, rozgadana, wesoła, spokojna, nie lubi pracować
Partner: Za młoda
Rodzina: Mama Renee, tata Picallo, bracia Reventu, Marti i Valin
Opiekun: matisa10
Reventu
Imię:
Reventu
Wiek: Dopiero urodzony
Płeć: Samiec
Stanowisko: Za młody
Moce: Chodzenie po drzewach i odbijanie się od ścian, doskonała akrobatyka, umie utrzymać równowagę nawet na nitce zawieszonej nad przepaścią
Wiek: Dopiero urodzony
Płeć: Samiec
Stanowisko: Za młody
Moce: Chodzenie po drzewach i odbijanie się od ścian, doskonała akrobatyka, umie utrzymać równowagę nawet na nitce zawieszonej nad przepaścią
Charakter:
Miły, zwariowany, wesoły, lubi przygody i ryzyko, nienawidzi
siedzieć w grocie i się nudzić, żywy, sprytny, zwinny,
bystry
Partner: Za młody, podoba mu się Xena
Rodzina: Mama Renee, tata Picallo, siostra Mortyfi i bracia Marti i Valin
Opiekun: matisa10
Opiekun: martisa10
Savoy
Opiekun: matisa10
Scarlet
Opiekun: matisa10
Partner: Za młody, podoba mu się Xena
Rodzina: Mama Renee, tata Picallo, siostra Mortyfi i bracia Marti i Valin
Opiekun: matisa10
Zuko
Imię: Zuko
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Samiec
Stanowisko: Za młody
Moce: Wywoływanie ciemności, wywoływanie strachu
Charakter: Szybki, zwinny, czasem wredny, sprytny, inteligentny, leniwy
Partner: Za młody
Rodzina: Tata Claus, brat Savoy, siostra Scarlet, ciocia Renee, wujek Picallo, ciocia Milka
Savoy
Imię: Savoy
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Samiec
Stanowisko: Za młody
Moce: Jest odporny na moce innych wilków, ale sam nie ma żadnych
Charakter: Wredny, zły, chamski, lubi dokuczać i śmiać się z innych, nieprzewidywalny
Partner: Za młody
Rodzina: Tata Claus, siostra Scarlet, brat Zuko,
ciocia Renee, wujek Picallo, ciocia Milka
ciocia Renee, wujek Picallo, ciocia Milka
Scarlet
Imię: Scarlet
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Samica
Stanowisko: Za młoda
Moce: Teleportacja, niewidzialność
Charakter: Rozgadana, wesoła, miła, zabawna, sprytna
Partner: Za młoda
Rodzina: Tata Claus, bracia Savoy, Zuko, ciocia Renee, wujek Picallo, ciocia Milka
środa, 19 czerwca 2013
Od Somethy
Ocknęłam się. Przez chwilę trudno mi było
przyzwyczaić się do ciemności panującej w miejscu, w którym byłam.
Wszystko mnie bolało, na posadzce w miejscu gdzie przed chwilą leżała
moja głowa znajdowała się krew. Próbowałam sobie poukładać wszystko.
Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że głos wilka wydawał mi się znajomy.
Chciałam wstać i lepiej ocenić sytuację. Jednak nie mogłam. Spojrzałam
na swoje łapy. Znajdowały się na nich żelazne kajdany. Rzuciłam parę
wyzwisk pod adresem wilka, który mnie tu przytargał, chociaż wiedziałam,
że ich nie usłyszy. Starałam się uspokoić. Planowałam zmienić postać,
żeby łatwiej uciec. W końcu poczułam mrowienie całego ciała. Po chwili
byłam już białą żmiją. Oto jak wyglądałam:
Wypełznęłam z jaskini. Starałam się jak najszybciej uciec. Nie żebym się bała. Wtedy wpadłam na Fliję
< Flija dokończ >
Savannah
Imię: Savannah (czyt. Sawana)
Wiek: 3 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Łowca
Moce: Władanie 4
żywiołami i porozumiewanie się ze wszystkimi, kontrola nad
innymi, czytanie w myślach latanie pływanie i oddychanie pod
wodą, rozmawianie ze zmarłymi, moce demona cieni, zatrzymanie czasu,
otwieranie i
zamykanie portali, przenoszenie się w czasie, iluzja, zmiana w wilka z
którym walczy i przejęcie jego mocy, Lewitacja, włada czasem i
przestrzenią, wizje przyszłości, teleportacja, uleczanie swoich ran i
cudzych, dotyk śmierci, niesłyszalne poruszanie się, wyszukiwanie tajnych
przejść, umiejętność zmienienia kształtu, panuje nad życiem i
śmiercią, włada zarówno
białą jak i czarną magią, jednym skinieniem łapy może zaburzyć
równowagę wszechświata, Zamienianie przeciwnika w kamień, podróżowanie w
czasie, uwodzenie, włada także nad harmonią Yin Yang
Charakter: Miła, romantyczna, melancholijna, udaje nonszalancką
Partner: Kocha Zeke
Rodzina: To coś co jest nie warte uwagi w moim przypadku
Opiekun: Natix_2001 2
Wilki odchodzą
Ayszha
Imię: Ayszha (Ajsza)
Wiek: 2,5 roku
Płeć: Wadera
Stanowisko: Tropiciel
Moce: Władanie 4 żywiołami, latanie, pływanie i oddychanie pod wodą,rozmawianie ze zmarłymi, Lewitacja, Wizje przyszłości, Teleportacja Uleczanie swoich ran i cudzych,niesłyszalne poruszanie się,umiejętność zmienienia kształtu, włada białą i czarną magią, przenoszenie przedmiotów siłą woli, super węch, słuch i wzrok, super szybkość, niewidzialność.
Charakter: Miła, czasem trochę złośliwa, romantyczna, skryta.
Partner:
Rodzina: Siostry Miszel i Lea, szczeniaki Emma, Shaira
Opiekun: Natix_2001 2
Emma
Imię: Emma
Wiek: Dopiero urodzona
Płeć: Samica
Stanowisko: Za młoda
Moce: Nie odkryteWiek: Dopiero urodzona
Płeć: Samica
Stanowisko: Za młoda
Charakter: Emma jest świadoma swojej urody, dlatego jest czasem arogancka i złośliwa. Kocha pastwić się nad siostrą i żartować z niej
Partner: Za mała
Rodzina: Mama Ayszha, siostra Shiara
Opiekun: Natix_2001 2
Shaira
Imię: Shiara
Wiek: Dopiero urodzona
Płeć: Samica
Stanowisko: Za młoda
Moce: Nie odkryte
Charakter: Shiara jest miła, kochająca i dobra. Troszczy się o swoją rodzinę.
Partner: Za mała
Rodzina: Mama Ayszha, siostra Emma
Opiekun: Natix_2001 2
Wiek: Dopiero urodzona
Płeć: Samica
Stanowisko: Za młoda
Moce: Nie odkryte
Charakter: Shiara jest miła, kochająca i dobra. Troszczy się o swoją rodzinę.
Partner: Za mała
Rodzina: Mama Ayszha, siostra Emma
Opiekun: Natix_2001 2
wtorek, 18 czerwca 2013
Od Somethy
Szłam przez las. Niby norma, ale czułam,
że niedługo coś się wydarzy. W lesie zaległa nienaturalna cisza.
Zaczęłam węszyć próbując wyłapać jakikolwiek zapach, który mógłby
zwiastować niebezpieczeństwo. Nic nie wyczułam. Wciąż panowała cisza,
myślałam, że mam jakieś urojenia i nic się nie stanie. Usłyszałam
szelest liści, ale już było za późno. Ktoś skoczył na mnie i przycisnął
do ziemi. Próbowałam się wyrwać, ale było to praktycznie niemożliwe
przez to, że napastnik był ode mnie cięższy i silniejszy.
- Puść mnie! - warknęłam.
Wilk zaśmiał się.
- Raczej na to nie licz. - powiedział.
Szarpnęłam się jeszcze mocniej. Próbowałam jakoś obrócić głowę, żeby ugryźć napastnika. Ten przycisnął mój pysk do ziemi. Wciąż próbowałam się uwolnić. Uderzył mnie w głowę. Straciłam przytomność.
//cdn.//
- Puść mnie! - warknęłam.
Wilk zaśmiał się.
- Raczej na to nie licz. - powiedział.
Szarpnęłam się jeszcze mocniej. Próbowałam jakoś obrócić głowę, żeby ugryźć napastnika. Ten przycisnął mój pysk do ziemi. Wciąż próbowałam się uwolnić. Uderzył mnie w głowę. Straciłam przytomność.
//cdn.//
Od Fliji
Tego
dnia obudziłam się w jaskini sama. Nie wiedziałam gdzie podziała
się moja mama i Shan. Pomyślałam że może poszły na polowanie
albo coś, ale dlaczego mi nie powiedziały? Może nie chciały mnie
budzić – myślałam. Cały dzień siedziałam w jaskini i w jej
okolicy czekając na nie. Po południu upolowałam sobie królika bo
byłam głodna. Gdy zachodziło słońce dalej ich nie było. W nocy
leżałam w jaskini i płakałam. Gdzie one się podziały, czemu nic
nie powiedziały gdzie idą, czemu mnie zostawiły? Rano wybiegłam z
jaskini, nie patrzyłam gdzie biegnę, łzy leciały mi z oczu. Gdy
znalazłam się już daleko od wszystkich, usiadłam przy jakimś
krzaku i płakałam i płakałam. Kiedy już skończyłam popatrzyłam
sobie na las. Byłam taka zła i taka smutna
-
Dlaczego ja! Dlaczego znowu i zawsze ja! - wykrzyczałam i zaczęłam
kopać pień drzewa ze złości. Gdy już się troszeczkę uspokoiłam
pomyślałam ze pójdę do Lufi. I pobiegłam.
-
O, Flija co tutaj robisz? - zapytała Lufi kiedy wbiegłam do jaskini
-
Afenne i Shan zniknęły i nie ma ich od wczoraj i nie wiem gdzie są!
- powiedziałam jednym tchem i poczułam że łzy znowu chcą mi
napłynąć do oczu. Lufi wyraźnie się zaniepokoiła po moich
słowach, podeszła do mnie i przytuliła mnie
-
Nie bój się, wszystko jakoś się ułoży. - potem dała mi coś do
jedzenia i powiedziała żebym się przespała, bo jestem zmęczona.
Nie mogłam zasnąć, dopiero po pewnym czasie zasnęłam.
Wilki odchodzą
Shander
Imię: Shander
Wiek: 8 lat ( nieśmiertelna )
Płeć: Samica
Stanowisko: Tropiciel
Moce: Zamiana w widzialną i niewidzalną, moc przywoływania przedmiotów
Charakter: Miła, czasem uparta ale ma dobre serce
Partner: Szuka
Rodzina: Zginęła
Opiekun: koterka
Swizz
Imię: Swizz
Wiek: Parę godzin
Płeć: Wadera
Stanowisko: Za młoda
Moce: Włada nad ogniem, niewidzialność
Charakter: Wesoła, pomocna, nieśmiała, ale ciekawa świata
Partner: Za młoda
Rodzina: Mama Hekate, tata Claus, bracia Savoy, Zuko, Nartin, siostry Kunai, Scarlet, ciocia Renee, wujek Picallo, ciocia Milka
Nartin
Imię: Nartin
Wiek: Parę godzin
Płeć: Basior
Stanowisko: Za młody
Moce: Nadprzyrodzona siła i szybkość, furia
Charakter: Miły odważny, czasem wredny ciekawy świata, trochę szalony, romantyczny
Partner: Za młody
Rodzina: Mama Hekate, tata Claus, bracia Savoy, Zuko, siostry Kunai, Scarlet, ciocia Renee, wujek Picallo, ciocia Milka
Opiekun: Ania0078
Kunai
Opiekun: Ania0078
Opiekun: Ania0078
Kunai
Imię: Kunai
Wiek: Parę godzin
Płeć: Wadera
Stanowisko: Za młoda
Moce: Umie latać, włada nad duchami
Charakter: Miła, wredna, dzika i szalona, sprytna
Partner: Za młoda
Rodzina: Mama Hekate, tata Claus, bracia Savoy, Zuko, siostry Swizz, Scarlet, ciocia Renee, wujek Picallo, ciocia Milka
Balto
Wiek: 2,5 (nieśmiertelny)
Płeć: Samiec
Stanowisko: Wojownik
Moce: Siła, szybkość, stalowe pazury, szał, stalowa zbroja i mordercze wycie
Charakter: Miły, pomocny i przyjazny, agresywny dla wrogów, lojalny i czasami romantyczny.
Partner: Szuka, ale ma na oku jedną wilczycę...
Rodzina: Zginęła
Opiekun: SwiftKill
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Wilk odchodzi
Prox
Imię: Prox
Wiek: 2 lata (nieśmiertelny)
Płeć: Basior
Stanowisko: Wojownik
Moce: Włada magią, przewiduje przyszłość, czytanie w myślach
Charakter: Miły, romantyczny, tajemniczy,
Partner: Amia
Rodzina: Siostra Misty
Opiekun: didek124
Wiek: 2 lata (nieśmiertelny)
Płeć: Basior
Stanowisko: Wojownik
Moce: Włada magią, przewiduje przyszłość, czytanie w myślach
Charakter: Miły, romantyczny, tajemniczy,
Partner: Amia
Rodzina: Siostra Misty
Opiekun: didek124
Wilki odchodzą
Klara
Imię: Klara
Wiek: 2 lat 7
Płeć: Samica
Stanowisko: Łowca
Moce: Cztery pory roku
Charakter: Samodzielna , żywiołowa , pomocna , przyjacielska , romantyczna
Partner: Danger
Rodzina: Brat Zack
Opiekun: juliaalapiotrek
Wiek: 2 lat 7
Płeć: Samica
Stanowisko: Łowca
Moce: Cztery pory roku
Charakter: Samodzielna , żywiołowa , pomocna , przyjacielska , romantyczna
Partner: Danger
Rodzina: Brat Zack
Opiekun: juliaalapiotrek
Zack
Imię: Zack
Wiek: 2 i 4 miesiące
Płeć: Basior
Stanowisko: Szpieg
Moce: Cztery żywioły, Fala dźwięku .
Charakter: Miły, towarzyski, romantyczny, dobry, zwinny, szybki, wyluzowany, zabawny, uwielbia spędzać czas ze znajomymi
Partnerka: Nie ma ( po uszy zakochany w Oplachomie )
Rodzina: Siostra Klara
Opiekun: juliaalapiotrek
Wiek: 2 i 4 miesiące
Płeć: Basior
Stanowisko: Szpieg
Moce: Cztery żywioły, Fala dźwięku .
Charakter: Miły, towarzyski, romantyczny, dobry, zwinny, szybki, wyluzowany, zabawny, uwielbia spędzać czas ze znajomymi
Partnerka: Nie ma ( po uszy zakochany w Oplachomie )
Rodzina: Siostra Klara
Opiekun: juliaalapiotrek
Od Esmy
Szłam sobie przez las. Było dzisiaj tak
pięknie! Ptaki śpiewały, słoneczko przygrzewało, wiatr rozwiewał mi
futro. Wzięłam oddech i wypuściłam powietrze. Jak cudownie! Tylko była
jedna wada tego dnia... Nudziłam się. Nie miałam z kim pogadać czy
zwierzyć się. Postanowiłam kogoś poszukać. Pierwszego lepszego wilka po
prostu zagadać poznać w końcu kogoś. Zobaczyłam jakąś wilczycę.
Podbiegłam do niej wesoło.
- Hej. Nazywam się Esma, a ty? - od razu spytałam
- Hej. Nazywam się Esma, a ty? - od razu spytałam
< Jakaś wadera dokończy? >
Od Miszel
Szłam przez las. Wspominałam Mike'a i resztę. I... Stwierdziłam że było BEZNADZIEJNE . Nagle wpadł na mnie wilk. Warknęłam .
- Co robisz?
Wilk gapił się na mnie.
- No CO?!
- Co robisz?
Wilk gapił się na mnie.
- No CO?!
niedziela, 16 czerwca 2013
Od Oroza
Szedłem
przez las. Po drodze spotkałem Alex. Rozmawialiśmy o różnych sprawach.
Naglę usłyszeliśmy odgłosy zabaw naszych małych i Rico.
- Czy nie sądzisz, że szczeniaki powinny być już dorosłe? - zapytałem
<Alex?>
|
|
Subskrybuj:
Posty (Atom)