wtorek, 4 września 2012

Od Niki

Kiedy Bejla oprowadziła mnie od razu poszłam spać. Po kilku godzinach ktoś mnie obudził to była Bejla spytała mnie:
- Przepraszam, że Cię obudziłam, ale chciałam się spytać czy nie jesteś głodna?
- A zjadłam bym coś-odpowiedziałam
- Bejla
- Tak
- Mogę Ci opowiedzieć sen o rodzicach? - spytałam
- Oczywiście.
- Śniło mi się że poszłam do lasu po jedzenie dla rodziny usłyszałam strzały. Szybko pobiegłam do jaskini, zauważyłam ludzi strzelających mojej rodziny. Naskoczyłam na jednego człowieka podrapałam go, a potem naskoczyłam na drugiego człowieka i też go podrapałam. Oboje uciekli i nigdy więcej się nie pokazali. Pobiegłam mojej rodziny, nic im się nie stało. Po kilku dniach mama urodziła 5 szczeniąt, 4 samiczki i 1 samiec. Od razu rodzice i ja wymyśliliśmy dla nich imiona:
Samiczki nazywały się: Puli, Luli, Danga i Foli a samiec Water. Po kilku latach 5 wilków znalazło jaskinie i rodzinę i wtedy się obudziłam
- Bardzo ładne. Nie jest to chyba sen zapowiadający przyszłość ani nie przypominający przeszłości ale chyba był przyjemny. - powiedziała Bejla
- Tak był przyjemny, może nie na początku ale na końcu był bardzo miły. Dobrze ale jestem już śpiąca i idę spać - powiedziałam.
- Dobranoc miłej nocy.
- Ja też ci życzę miłej nocy. - powiedziałam i poszłam spać.