sobota, 24 listopada 2012

Od Shiry

Wieczorem skakałam po drzewach tak jak zawsze to robię, gdy nagle zobaczyłam dosyć sporą rzekę w tęczowych kolorach. Nie będę ukrywać że mnie to zaciekawiło. Po chwili namysłu weszłam niepewnie do tej rzeki, że nic się nie działo zaczęłam tam pływać. Gdy już miałam wyjść zemdlałam. Obudziłam się jakąś godzinę później, nic mnie nie bolało ani nic więc pobiegłam do Legsa żeby mu powiedzieć co się stało.
- Legs! - wbiegłam do naszej jaskini
- Kto ty i co tu robisz? - zaczął na mnie warczeć
- No wejź to ja Shira..- przyglądałam się mu bo nie wiedziałam o co mu chodzi
- Wcale nie jesteś Shira! Shira inaczej wygląda! - zaczął warczeć jeszcze głośniej
- No ale ja na prawdę jestem Shira! Ale nie wiem jak ci to pokazać...
- Udowodnij to uwierzę... - usiadł i przestał warczeć
- Ale ta poza tym to czemu nie wiesz że to ja?
- No Shira inaczej wygląda...
- Aha czyli tamta rzeka zmieniła mój wygląd...
- Jaka rzeka?
- No tamta która jest w lesie - pokazałam łapą las
- No to choć pokaż mi tą "rzekę" - wstał i wyszedł z jaskini ja zrobiłam to samo
- No to choć za mną -prowadziłam wilka do miejsca gdzie była ta magiczna rzeka
- To tuta j- pokazałam łapą miejsce gdzie była rzeka
- Ale tu nic nie ma.... - spojrzał się na mnie jak na wariatkę
- No ale ona tutaj była ... Miała tęczowe kolory i była szeroka ..
- Aha bo uwierzę..
- Dobra to może inaczej.. Skoro nie jestem Shira to z kąd wiem że jesteśmy partnerami?
- Yyy... Ty nie jesteś Shira to niemożliwe...
- No jestem Shira to jak dalej mi nie wierzysz to czemu ja wiem że masz za uchem znamię w kształcie pioruna? 

- Spojrzałam się na niego, byłam ciekawa jak zareaguje
- Shira?
- No tak ja to Shira wreszcie zrozumiałeś.. - uśmiechnęłam się i przytuliłam się do wilka
~~~~~~~~~~Od Teraz Wyglądam tak:~~~~~~~~~~~~


<Legs Dokończ>