Wstałam
wczesnym ranem.Myślałam że ten ból mnie znowu dopadnie więc chciałam
się przygotować. Nagle usłyszałam gdy chciałam już ze skoczyć ze skały:
-Aelmi nie rób tego!!! - Odwróciłam się a tam stała Bejla Odpowiedziałam: -No dobrze nie skocze... Ale..Zapytała Bejla -Ale, ale co? -Nic - Powiedziałam ze smutkiem w głosie - Aelmi wiem że coś ci leży więc powiedz. Opowiadam ze strachem: To było dawno temu kiedy miałam rok moi rodzice mnie porzucili. Musiałam sama sobie radzić kiedy stało się... - Stało się co? Aelmi gadaj -Złapali mnie ludzie i zrobili ze mnie zabawkę. Bejla ze zmartwieniem zapytała: Ale jak? Co z tobą robili? - Dali mnie ludzkim dzieciom. <KRZYK> - Co!!! - Tak taka prawda! - I boje się że to się znowu powtórzy. Bejla podniosła Aelmi na duchu: - Spokojnie Aelmi nigdy to się już nie powtórzy nie w naszej watasze <Bejla dokończ> |
|