Chodziłam sobie po polanie.
Czułam dziś pewne mrowienie w łapach. Po jakiejś godzinie straciłam
czucie w prawej łapie. Przestraszyłam się. Potrząsałam nią na prawo i
lewo ale nic to nie dało. W pewnym momencie straciłam przytomność. Kiedy
się ocknęłam, moje futro było białe, a nie brązowe. Uradowana tym że
dorosłam popędziłam do jaskini.
Imię: Rose
Wiek: 2 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Opiekuna i nauczycielka szczeniąt
Moce: Moce ostateczności/ostatniej nadziei
Charakter: Miła, przyjacielska, zadziorna, pomocna, wesoła, inteligentna, błyskotliwa, szczera, opiekuńcza
Partner: Szuka, ma już na oku
Rodzina: Mama Nika, tata Starrk, rodzeństwo: Amia, Niko, Simon
Opiekun: Thorin
Wiek: 2 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Opiekuna i nauczycielka szczeniąt
Moce: Moce ostateczności/ostatniej nadziei
Charakter: Miła, przyjacielska, zadziorna, pomocna, wesoła, inteligentna, błyskotliwa, szczera, opiekuńcza
Partner: Szuka, ma już na oku
Rodzina: Mama Nika, tata Starrk, rodzeństwo: Amia, Niko, Simon
Opiekun: Thorin
***
Kiedy nastał wieczór usłyszałam Talon'a przed jaskinią. Wyszłam do niego.
- Witaj Talon. -powiedziałam z uśmiechem.
- R-r-rose? - zapytał - Wyglądasz inaczej!
- Wiem, ale o czym chciałeś pogadać?